Zraniłam go. Bardzo go zraniłam. Dlaczego nie pomyślałam o tym wcześniej? Chyba zapomniałam, kim naprawdę jestem.
-Laura!
Thomas... Jeszcze on tutaj potrzebny. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać.
Ross zaśmiał się pod nosem i chciał już odejść, kiedy go powstrzymałam.
-Czego chcesz?-odburknął.
Teraz to on mnie ranił. Ja zrobiłam to bardziej boleśnie, ale czy to powód, by teraz tak się zachowywać?
-Lauro...- Tom podszedł bliżej i położył mi dłoń na ramieniu. Od razu ją zrzuciłam.
-Odejdź!-warknęłam.
Czułam, że za chwilę stracę cierpliwość. Czułam, że wynuchnę, jeśli nie odejdzie. Wszystko niszczył.
Chłopak złapał mnie od tyłu w talii i przyciągnął bliżej. Odwróciłam się i jednym szybkim ruchem uderzyłam go w twarz. Szatyn zajęczał.
-Jesteś głupia czy co?- oburzył się.
Zmierzyłam go wzrokiem, po czym znowu dałam mu z liścia.
-Nie spinaj się tak, maleńka- powiedział uwodzicielsko i klepnął mnie w tyłek.
Odepchnęłam go, po czym Ross podszedł do niego cały zdenerwowany.
-Łapy precz od Laury!- wrzasnął.
Szatyn prychnął, po czym popchnął blondyna na ścianę.
-Zazdrościsz mi, bo to ze mną tańczyła? Proszę Cię, Ty nikogo w życiu nie znajdziesz- śmiał się Thomas.
Brązowooki próbował wyszarpać się z objęć ciemnowłosego, lecz na marne.
-Ja przynajmniej mam do niej szacunek- odpowiedział.
Widziałam wściekłość w oczach Toma. Jego tęczówki pociemniały. Wiedziałam, że zaraz coś się stanie... I nie myliłam się. Pięść chłopaka szybko znalazła się na nosie Ross'a.
-Puść go!- syknęłam i rzuciłam się na mężczyznę.
Ten pod wpływem mojego ataku puścił blondyna, który od razu odciągnął mnie na bok. Z jego nosa leciała krew. Miałam łzy w oczach. Przytuliłam go i zaczełam szlochać.Wszystko to moja wina. Zachciało mi sie rozrywki... Po co? By teraz patrzeć, jak cierpi najbliższa mi osoba? Nie umiem nawet wyrazić, jak bardzo jest mi wstyd.
-Nienawidzę Cię!- rzuciłam w stronę Thomasa, który tylko śmiał się szyderczo.
Co za idiota i brutal...
Szatyn oddalił się z powrotem na dyskotekę. Najpierw się bije, a potem od tak wraca na imprezę? Pff... pajac.
Widząc stan Ross'a, wzięłam go pod ramię i zaprowadziłam do pokoju. Kazałam usiąść mu na łóżku, abym mogła go opatrzeć.
-Boli?
Pokręcił przecząco głową. Na pewno bolało, ale on był silny... Bardzo silny. Nie to co ja.
Wzięłam do ręki mały ręczniczek i przyłożyłam go do nosa chłopaka, aby postrzymać krwawienie. Nie oberwał mocno, więc krew na szczęście nie leciała strumieniami. Po paru minutach udało się zatrzymać krwotok.
-Naprawdę tego właśnie chciałaś? By zniszczyć cały dzisiejszy dzień?-spytał smutno.
Miał rację. Zniszczyłam to wszystko. Zachowałam się podle w stosunku do niego.
-Nie chciałam tego. Poniosło mnie i to bardzo. Sama nawet nie wiem co mną kierowało. Ale nie pozwolę Ci odejść, rozumiesz? Ty mnie zmieniłeś. Dzięki Tobie czuję, że zajmuję jakieś miejsce na tym świecie. Jesteś dla mnie najważniejszy. A dzisiejszy dzień był najpiękniejszym dniem w moim życiu. Nawet nie wiesz jaka byłam szczęśliwa, gdy mnie pocałowałeś. Jesteś pierwszą osobą, którą pokochałam. Nigdy nie miałam kogoś takiego jak Ty. Jesteś moim ideałem, w którym zakochałam się nad życie. Pragnę Cię, potrzebuję Cię... Kocham Cię, Ross.
Wypowiedziałam te słowa bardzo szybko, lecz szczerze. Właśnie tak było. Kochałam go nad życie. Ale czy on czuł to samo co ja? Wpatrywał się tylko we mnie osłupiały. Pewnie uznał moje tłumaczenie jako żałosne.
-Nic nie mówisz... Widocznie tylko się ośmieszyłam.
Wstałam z łóżka, aby odłożyć zakrwawiony ręcznik.
W tym momencie chłopak złapał mnie tak, że usiadłam z powrotem. W ciągu sekundy wpił się w moje usta. Całował mnie z wielką pasją, ale także zachłannością. Tak, jakbym była czymś, czego od zawsze pragnął. Był to nasz trzeci pocałunek, a ja nadal czułam te motylki w brzuchu...
Jego duże dłonie poprowadziły mnie do pozycji leżącej. Ujęłam jego twarz w ręce, a on jeździł delikatnie palcami po moich plecach, przez co przechodziły mnie dreszcze. Nie panując nad sobą, zaciągnęłam sie jego zapachem. Mój oddech stał się nierówny. Teraz liczył się tylko ON, jego dłonie błądzące po moim ciele, jego usta całujące namiętnie moje. Liczyliśmy się tylko my.
Oszalałam całkowicie z pragnienia, czując jego zapach i bliskość. Skrzyżowałam ręce na brzuchu, chwytając koniec koszulki, którą miałam na sobie. Pociągnęłam materiał do góry i rzuciłam go na podłogę. Zostałam w samym koronkowym staniku i spódniczce. Miękkie, pełne usta Ross'a ponownie złączyły się z moimi.
W tle rozległo się pukanie.
Chwyciłam jego kark i przyciągnęłam go bliżej siebie. Nie chciałam, by ktokolwiek nam teraz przeszkadzał.
-Otworzę...-powiedział i wstał z łóżka. Udał się ku drzwiom i uchylił drzwi. Nie widziałam postaci, lecz słyszałam jej głos. Michael.
Po chwili blondyn wrócił do mnie z jakimiś kartkami.
-To plan na jutrzejszy dzień.
Wybuchnęłam śmiechem. Po chwili chłopak również zaczął się śmiać. Dlaczego Clifford zawsze przeszkadzał nam w takich momentach?
Ross ułożył się na łóżku obok mnie. Złapałam go za t-shirt i przyciągnęłam go bliżej siebie, by dać mu całusa. Następnie usiadłam na nim okrakiem i uśmiechnęłam się, przygryzając lekko wargę. Włożyłam rękę pod bluzkę i przejechałam po jego umięśnionym brzuchu.
-Kocham Cię- szepnęłam mu do ucha.
Ostatni raz cmoknęłam go w usta i oderwałam się od niego. Wzięłam koszulę nocną, kosmetyki oraz ręcznik i udałam się do łazienki. Wzięłam szybko prysznic i umyłam zęby. Stanęłam przed dużym lustrem i przyglądałam się sobie przez najbliższe pięć minut. Uśmiechałam się sama do siebie. Byłam taka szczęśliwa... Miałam przy sobie osobę, którą kochałam. Przez najbliższy tydzień mieliśmy być tutaj razem, tylko we dwoje. Bez Vanessy czy Lynch'ów.
Van... Zamierzałam dać sobie z nią spokój na cały mój pobyt w Australii. Nie chciałam psuć sobie tych siedmu dni. Miały być one najpiękniejsze w moim życiu i nic ani nikt nie mógł mi przeszkodzić w radowaniu się z tego, co mam na chwilę obecną. Siostra sama sobie nagrabiła. Powinna akceptować moje wybory i to, z kim się spotykam. Nie byłam małą dziewczynką. Byłam dorosłą kobietą.
Wróciłam z powrotem do pokoju i usiadłam na łóżku. Ross poszedł się odświeżyć.
Chwyciłam telefon i sprawdziłam połączenia. Kto dzwonił? Oczywiście siostrzyczka. Nie chciałam zawracać sobie nią głowy, więc nie oddzwoniłam. Napisałam natomiast sms-a do Britney, z pytaniem co u niej słuchać... Nie doczekałam się odpowiedzi, co bardzo mnie zasmuciło. Była moją przyjaciółką, powinna była dać znać.
Położyłam się i przykryłam kołdrą. Po paru minutach dołączył do mnie blondyn. Zgasił światło i spoczął obok mnie.
-Wiesz co?- spytał- Zapomniałem powiedzieć ci jednej bardzo ważnej rzeczy.
Objął mnie ramieniem, a ja wtuliłam się w jego tors.
-Kocham Cię- zamruczał.
Witajcie kochani ♥ Dzisiaj mamy krótszy rozdział, bo nie chciałam robić III części. Od następnego ruszamy z planem A&A.
Laura uwodzicielka haha :D
No i bójka, której w ogóle na początku miało nie być, ale pewna osoba mnie zmusiła (tak Klaudia, to Ty XD).
Pod tamtym rozdziałem miało być 15 komentarzy, a było 13... Moja wina, przyznaję się hahah. Miałam wyłączoną możliwość, by komentowali użytkownicy niezarejestrowani, ale już wszystko zrobiłam i teraz każdy może dodać komentarz.
To jak, lecimy z 15? :)
Pozdrawiam xx ♥
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Super czekam na next :*
OdpowiedzUsuńO jaka ja okrutna :3 Moja wina, że lubię takie rzeczy? XD W końcu rozdział :o kc♡☆ Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńŚwietny !!
OdpowiedzUsuńCo ja Ci mogę po 18, kiedy dopiero skończyłam zadania domowe?
OdpowiedzUsuńA tak, protestuję, rozdział za krótki!
Wybaczam Ci, za końcówkę. I że rozdział taki uroczy. A ty wybacz mi, że ja nie mogę napisać nic sensownego.
Co tam jeszcze było? A taaak, bójka. Jezu, nie. Nie lubię bójek. Zawsze są złe, nawet jeśli chłopak wstawiłby się za dziewczyną. Bójki nie są dobre. Never. Nie można z kulturką? Słowami? Trza się od razu bić po nosie?
Rany, przepraszam, dziś po prostu nie wyrabiam. Ale wiedz, że rozdział jest naprawdę dobry.
Pozdrawiam.
Super
UsuńA ten pocałunek mmm
Cudowny rozdział! Oni są tacy słodcy ♥ Ross mięśniak nie dał sie :D uhuhu byłoby bara bara XD niegrzeczna Raura :D Ross taki słodziaśny na samym końcu! Czekam na nexta ♥
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3 Raura Forever :D
OdpowiedzUsuńSuupcio rozdział, czekam na next ;33
OdpowiedzUsuńKiedy next?? ;(
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuń