sobota, 9 maja 2015

Koniec

Długo zbierałam się na napisanie tej notki, ale cóż, jest to nieuniknione...
Ostatnio bardzo spadła aktywność, jest coraz mniej komentarzy, wyświetleń... Może nie jest to główny powód zawieszenia bloga (tak, zawieszam go), no ale po części jednak jest to przez to. Należę, do osób, które lubią przyjąć zarówno pochwały, jak i krytykę. Jak mam się rozwijać, kiedy widzę tylko "Super, czekam na next :*"? Możecie pisać to na odwal się, dosłownie. Czasem odczuwałam presję, martwiłam się, że nie zdążę dodać rozdziały na czas. Ale po co? I tak się sobie dziwię, że udało mi się prowadzić naraz trzy blogi. Teraz skupię się na jednym. I myślę, że to dobra decyzja.
Wszystko tutaj poszło nie po mojej myśli. O wiele większe znaczenie miała mieć Britney. Miałam zacząć wątek z nią od następnego rozdziału, jednak postanowiłam, że to koniec. To wszystko nie miałoby już sensu. Skupiłam się na Raurze, a nie taki miałam zamiar. Pewnie dla Was to super, Lau i Ross, wiem. Ale nie dla mnie. To zrobiło się jakieś bezbarwne. Miałam pomysł na resztę bohaterów i cieszę się, że ich nie wykorzystam tutaj. Kiedyś być może będzie lepsza okazja na opisanie tego wszystkiego.
Przyznam, że ostatnio wstawiałam mało rozdziałów. Miałam na głowie również inne blogi, naukę i życie prywatne. I błagam, nie obwiniajcie mnie za odejście. To moja decyzja. Nie umiem określić, czy tego żałuję. Zobaczymy za pare tygodni. Na pewno będę odczuwać jakieś braki, bo uwierzcie, ale w pewien sposób związałam się z Wami.
Nie chcę pisać jakiejś naprawdę długiej notki. Przez pare sytuacji, które ostatnio miały miejsce w moim życiu, nabrałam trochę dystansu i mam zupełnie inne podejście i poglądy na pewne sprawy. Pewnie i tak większość nie przeczyta tych wypocin, więc nie będę się wielce produkować.
Dziękuję WSZYSTKIM, którzy czytali to opowiadanie, wchodzili na bloga, wspierali mnie. Miałam w Was wielkie wsparcie. To urocze.
Jak już mówiłam, nie odchodzę z bloggera. Teraz skupię się na nowym blogu, na który mam naprawdę fajny pomysł. Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to zachęcam do odwiedzenia go. Ghost to taka moja perełka, jestem dumna z niego.

http://ghost-raura.blogspot.com/

Dziękuję jeszcze raz i przepraszam. Wiem, że zawaliłam. Do zobaczenia ♥

3 komentarze:

  1. Będę ryczeć, płakać, tarzać się po podłodze i potnę się mydłem... Tiaaaa... Mądra jestem, nie?

    Nie powiem, że mi niezależało na blogu. Ja go pokochałam całym moim serduszkiem i mam nadzieję, że nie pozostaniesz tylko przy jednym blogu. Masz nieograniczoną wyobraźn9ię i nie poskromiony talent. Tyle. Kochałam. Czytałam. Obserwowałam. Komentowałam, I nie żałuję, bo pozanłam ciebie. I nowego bloga, który zawsze będzie wprawiał mnie w zachwyt. No cóż... Twoja decyzja? Twój wybór. Ale i tak Ghost uważam pobił wszystko i wszystkich, a twój Os o Raurze tak doprowadził mnie do szału...Taki był cudny i wspaniały, że poleciałam go na swoim blogu!

    Kończę swoją wypowiedź i mam nadzięję, że spotkam cie gdzies jeszcze oprócz Ghost :***:*:*:*:*:*:*:*:*::*:**:*:*:*:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, dziękuję Ci, naprawdę:( Ryczeć mi się chcę, uwielbiam Was wszystkich ♥

      Usuń